Autorzy

Opracowali (indika 2024):
(tłumaczenie, analiza gramatyczna i syntaktyczna, objaśnienia)

Andrzej Babkiewicz
(zamieszczenie tłumaczeń)
Krzysztof Hołubicki

भागवतपुराण

Bhāgavata-purāṇa

Purana Bhagawata 

Księga 1 (prathama-skandha)

Rozdział 1.11 (ekādaśo ‘dhyāya)

Wjazd Kryszny do Dwaraki (śrī-kṛṣṇa-dvārakāgamana)

Streszczenie rozdziału:

1-5 Kryszna przybywa do Dwaraki – mieszczanie, słysząc dęcie w muszlę, spieszą przywitać władcę (strofa 2. metrum jagatī).

6-10 Poddani wychwalają Krysznę i mówią o swojej tęsknocie (metrum jagatī).

11-16 Kryszna wkracza do Dwaraki – opis odświętnie udekorowanego miasta.

17-24 Bliscy dowiadują się o przybyciu Kryszny i ruszają z powitaniem – opis spotkania.

25-28 Kryszna kroczy królewskim traktem (strofa 28. metrum jagatī).

29-40 Przywitanie w domu rodziców i w komnatach królowych – sława żon Kryszny i  opis transcendencji Boga (strofy 32-35 metrum jagatī; 37. vasaṃta-tilakā).

सूत उवाच
आनर्तान् स उपव्रज्य स्वृद्धाञ्जनपदान् स्वकान् ।
दध्मौ दरवरं तेषां विषादं शमयन्निव ॥१॥

sūta uvāca
ānartān sa upavrajya
svṛddhāñ janapadān svakān
|
dadhmau
daravaraṃ teṣāṃ
viṣādaṃ śamayann iva
||1.11.1||

Suta rzekł:

Gdy się zbliżył do Anarty,
swego kraju kwitnącego,
to w najlepszą muszlę zadął,
smutek bliskich uśmierzając.

स उच्चकाशे धवलोदरो दरो-
ऽप्युरुक्रमस्याधरशोणशोणिमा ।
दाध्मायमानः करकञ्जसम्पुटे
यथाब्जखण्डे कलहंस उत्स्वनः ॥२॥

sa uccakāśe dhavalodaro daro 'py
urukramasyādhara-śoṇa-śoṇimā
|
dādhmāyamānaḥ kara-kañja-sampuṭe
yathābja-khaṇḍe kala-haṃsa utsvanaḥ
||1.11.2||

I rozbrzmiała koncha, choć o białym łonie,
ust rubinem krasna Pana z Długim Krokiem,
która spoczywała w rąk lotosów niecce
jak gęś wołająca z gąszczu nenufarów.

तमुपश्रुत्य निनदं जगद्भयभयावहम् ।
प्रत्युद्ययुः प्रजाः सर्वा भर्तृदर्शनलालसाः ॥३॥

tam upaśrutya ninadaṃ
jagad-bhaya-bhayāvaham
|
pratyudyayuḥ prajāḥ sarvā
bhartṛ-darśana-lālasāḥ
||1.11.3||

Kiedy dźwięk ten usłyszeli,
co usuwa trwogę świata,
poderwali się poddani,
tęskniąc za widokiem pana.

तत्रोपनीतबलयो रवेर्दीपमिवादृताः ।
आत्मारामं पूर्णकामं निजलाभेन नित्यदा ॥४॥

tatropanīta-balayo
raver dīpam ivādṛtāḥ
|
ātmārāmaṃ pūrṇa-kāmaṃ
nija-lābhena nityadā
||1.11.4||

Pełni czci prezenty nieśli
niczym w darze lampy Słońcu
temu, co jest w sobie rady,
co wypełnił sam pragnienia.

प्रीत्युत्फुल्लमुखाः प्रोचुर्हर्षगद्गदया गिरा ।
पितरं सर्वसुहृदमवितारमिवार्भकाः ॥५॥

prīty-utphulla-mukhāḥ
procur harṣa-gadgadayā girā |
pitaraṃ sarva-suhṛdam
avitāram ivārbhakāḥ
||1.11.5||

Miłością rozkwitłe twarze,
głos zdławiony podnieceniem,
do obrońcy, przyjaciela
rzekli jak do ojca dziatki:

नताः स्म ते नाथ सदाङ्घ्रिपङ्कजं
विरिञ्चवैरिञ्च्यसुरेन्द्रवन्दितम् ।
परायणं क्षेममिहेच्छतां परं
न यत्र कालः प्रभवेत्परः प्रभुः ॥६॥

natāḥ sma te nātha sadāṅghri-paṅkajaṃ
viriñca-vairiñcya-surendra-vanditam
|
parāyaṇaṃ kṣemam ihecchatāṃ paraṃ
na yatra kālaḥ prabhavet paraḥ prabhuḥ
||1.11.6||

„Obrońco! Skłonieni jesteśmy lotosom
stóp twoich, co czci je i Brahma, i Indra.
Są one schronieniem pragnących opoki,
gdzie czas – pan potężny – niewładny się zjawić.

भवाय नस्त्वं भव विश्वभावन
त्वमेव माताथ सुहृत्पतिः पिता ।
त्वं सद्गुरुर्नः परमं च दैवतं
यस्यानुवृत्त्या कृतिनो बभूविम ॥७॥

bhavāya nas tvaṃ bhava viśva-bhāvana
tvam eva mātātha suhṛt patiḥ pitā
|
tvaṃ sad-gurur naḥ paramaṃ ca daivataṃ
yasyānuvṛttyā kṛtino babhūvima
||1.11.7||

Bądź, o twórco świata, dla naszego dobra!
Tyś matką i ojcem, przyjacielem, panem,
mistrzem, co odwieczny i najwyższym bóstwem,
za którym zdążanie jest dla nas spełnieniem.

अहो सनाथा भवता स्म यद्वयं
त्रैविष्टपानामपि दूरदर्शनम् ।
प्रेमस्मितस्निग्धनिरीक्षणाननं
पश्येम रूपं तव सर्वसौभगम् ॥८॥

aho sanāthā bhavatā sma yad vayaṃ
traiviṣṭapānām api dūra-darśanam
|
prema-smita-snigdha-nirīkṣaṇānanaṃ
paśyema rūpaṃ tava sarva-saubhagam
||1.11.8||

Oh! To dzięki tobie posiadamy pana
i widzieć możemy twą postać wszechdobrą,
trudną do zoczenia dla mieszkańców nieba,
śmiejącą się czule, z miłością patrzącą.

यर्ह्यम्बुजाक्षापससार भो भवान्
कुरून् मधून् वाथ सुहृद्दिदृक्षया ।
तत्राब्दकोटिप्रतिमः क्षणो भवे-
द्रविं विनाक्ष्णोरिव नस्तवाच्युत ॥९॥

yardy ambujākṣāpasasāra bho bhavān
kurūn madhūn vātha suhṛd-didṛkṣayā
|
tatrābda-koṭi-pratimaḥ kṣaṇo bhaved
raviṃ vinākṣṇor iva nas tavācyuta ||1.11.9||

Gdy, lotosooki, chcąc ujrzeć przyjaciół
Kurów albo Madhów, udajesz się w drogę,
to chwila nam zda się jak lat całe krocie.
Jesteśmy jak oczy pozbawione słońca.

कथं वयं नाथ चिरोषिते त्वयि
प्रसन्नदृष्ट्याखिलतापशोषणम् ।
जीवेम ते सुन्दरहासशोभित-
मपश्यमाना वदनं मनोहरम् ॥१०॥

kathaṃ vayaṃ nātha ciroṣite tvayi
prasanna-dṛṣṭyākhila-tāpa-śoṣaṇam
|
jīvema te
sundara-hāsa-śobhitam
apaśyamānā vadanaṃ manoharam
||1.11.10||

Gdyś długo w podróży, to lica twojego
o wzroku kojącym, co niszczy cierpienie,
i pięknym uśmiechu, co serce porywa,
widzieć nie możemy – więc jak nam wieść życie?”.

इति चोदीरिता वाचः प्रजानां भक्तवत्सलः ।
श‍ृण्वानोऽनुग्रहं दृष्ट्या वितन्वन् प्राविशत्पुरीम् ॥११॥

iti codīritā vācaḥ
prajānāṃ bhakta-vatsalaḥ
|
śṛṇvāno
nugrahaṃ dṛṣṭyā
vitanvan prāviśat puram
||1.11.11||

Takiej mowy swych poddanych
miłośnik czcicieli słuchał –
wzrokiem łaskę im okazał
i do swego miasta wkroczył

मधुभोजदशार्हार्हकुकुरान्धकवृष्णिभिः ।
आत्मतुल्यबलैर्गुप्तां नागैर्भोगवतीमिव ॥१२॥

madhu-bhoja-daśārhārha-
-kukurāndhaka-vṛṣṇibhiḥ
|
ātma-tulya-balair
guptāṃ
nāgair bhogavatīm iva
||1.11.12||

chronionego – jak przez węże
Bhogawati – przez Daśarhów,
Madhów, Bhodźów, Arhów, Wrysznich,
Kukurów oraz Andhaków,
co mu siłą dorównują.

सर्वर्तुसर्वविभवपुण्यवृक्षलताश्रमैः ।
उद्यानोपवनारामैर्वृतपद्माकरश्रियम् ॥१३॥

sarva-rtu-sarva-vibhava-
-puṇya-vṛkṣa-latāśramaiḥ
|
udyānopavanārāmaiḥ
vṛta-padmākara-śriyam
||1.11.13||

Tam ogrody, piękne sady
z wszystkich roku pór znakami,
z altanami, pnączem, drzewem,
zdobne w stawy z lotosami.

गोपुरद्वारमार्गेषु कृतकौतुकतोरणाम् ।
चित्रध्वजपताकाग्रैरन्तः प्रतिहतातपाम् ॥१४॥

gopura-dvāra-mārgeṣu
kṛta-kautuka-toraṇām
|
citra-dhvaja-patākāgrair
antaḥ
pratihatātapām ||1.11.14||

Bramy miejskie, wrota ulic
odświętnie dekorowane,
na wierchach proporce, flagi
chroniły przed żarem miasto.

सम्मार्जितमहामार्गरथ्यापणकचत्वराम् ।
सिक्तां गन्धजलैरुप्तां फलपुष्पाक्षताङ्कुरैः ॥१५॥

sammārjita-mahā-mārga-
-rathyāpaṇaka-catvarām
|
siktāṃ gandhajalair uptāṃ
phala-puṣpākṣatāṅkuraiḥ
||1.11.15||

Wysprzątane główne trakty,
rynki, drogi, skrzyżowania,
pachnidłem spryskane, wszędy
kwiecie, owoc, liście, ziarna.

द्वारि द्वारि गृहाणां च दध्यक्षतफलेक्षुभिः ।
अलङ्कृतां पूर्णकुम्भैर्बलिभिर्धूपदीपकैः ॥१६॥

dvāri dvāri gṛhāṇāṃ ca
dadhy-akṣata-phalekṣubhiḥ
|
alaṅkṛtāṃ pūrṇa-kumbhair
balibhir dhūpa-dīpakaiḥ
||1.11.16||

W każdego budynku odrzwiach
jogurt, ziarno, owoc, trzcina,
pełne dzbany i ofiary
oraz lampy i kadzidła.

निशम्य प्रेष्ठमायान्तं वसुदेवो महामनाः ।
अक्रूरश्चोग्रसेनश्च रामश्चाद्भुतविक्रमः ॥१७॥

niśamya preṣṭham āyāntaṃ
vasudevo mahā-manāḥ
|
akrūraś
cograsenaś ca
rāmaś cādbhuta-vikramaḥ
||1.11.17||

Gdy zwiedzieli się, że przybył
ukochany, to szacowny
Wasudewa, Ugrasena
Akrura i dzielny Rama,

प्रद्युम्नश्चारुदेष्णश्च साम्बो जाम्बवतीसुतः ।
प्रहर्षवेगोच्छ्वसितशयनासनभोजनाः ॥१८॥

pradyumnaś cārudeṣṇaś ca
sāmbo jāmbavatī-sutaḥ
|
praharṣa-vegocchaśita-
-śayanāsana-bhojanāḥ
||1.11.18||

Pradjumna i Ćarudeszna,
i syn Dźambawati Samba
żwawo się zerwali z posłań,
wstali z siedzisk, od posiłków.

वारणेन्द्रं पुरस्कृत्य ब्राह्मणैः ससुमङ्गलैः ।
शङ्खतूर्यनिनादेन ब्रह्मघोषेण चादृताः ।
प्रत्युज्जग्मू रथैर्हृष्टाः प्रणयागतसाध्वसाः ॥१९॥

vāraṇendraṃ puraskṛtya
brāhmaṇaiḥ sasumaṅgalaiḥ
|
śaṅkha-tūrya-ninādena
brahma-ghoṣeṇa cādṛtāḥ
|
pratyujjagmū rathair hṛṣṭāḥ
praṇayāgata-sādhvasāḥ
||1.11.19||

Słoń królewski z przodu stanął,
bramini z utensyliami,
z wtórem konch i instrumentów,
z brzmieniem Wedy wyruszyli
na rydwanach, radzi, z mirem,
przejęci przybyciem druha.

वारमुख्याश्च शतशो यानैस्तद्दर्शनोत्सुकाः ।
लसत्कुण्डलनिर्भातकपोलवदनश्रियः ॥२०॥

vāra-mukhyāś ca śataśo
yānais tad-darśanotsukāḥ
|
lasat-kuṇḍala-nirbhāta-
-kapola-vadana-śriyaḥ
||1.11.20||

Kurtyzany tysiącami
pięknolice o policzkach
rozjaśnionych kolczykami,
stęsknione, by znów go ujrzeć,
w swych pojazdach wyruszyły.

नटनर्तकगन्धर्वाः सूतमागधवन्दिनः ।
गायन्ति चोत्तमश्लोकचरितान्यद्भुतानि च ॥२१॥

naṭa-nartaka-gandharvāḥ
sūta-māgadha-vandinaḥ
|
gāyanti
cottama-śloka-
-caritāny adbhutāni ca
||1.11.21||

Aktorzy, tancerze, piewcy,
trubadurzy i heroldzi
opiewali cudne czyny
Sławionego Dobrym Wierszem.

भगवांस्तत्र बन्धूनां पौराणामनुवर्तिनाम् ।
यथाविध्युपसङ्गम्य सर्वेषां मानमादधे ॥२२॥

bhagavāṃs tatra bandhūnāṃ
paurāṇām anuvartinām
|
yathā-vidhy upasaṅgamya
sarveṣāṃ
mānam ādadhe ||1.11.22||

Bóg swych krewnych i przyjaciół,
mieszczan oraz zwolenników
wszystkich, co się tam zebrali,
zgodnie z normą uszanował.

प्रह्वाभिवादनाश्लेषकरस्पर्शस्मितेक्षणैः ।
आश्वास्य चाश्वपाकेभ्यो वरैश्चाभिमतैर्विभुः ॥२३॥

prahvābhivādanāśleṣa-
-kara-sparśa-smitekṣaṇaiḥ
|
āśvāsya cāśva-pākebhyo
varaiś cābhimatair vibhuḥ
||1.11.23||

Pokłonem lub grzecznym słowem,
objęciem, uściskiem dłoni
lub wesołym choć spojrzeniem,
ukoiwszy ich, potężny
upragnionym darem darzył
nawet tych, co psy zjadają.

स्वयं च गुरुभिर्विप्रैः सदारैः स्थविरैरपि ।
आशीर्भिर्युज्यमानोऽन्यैर्वन्दिभिश्चाविशत्पुरम् ॥२४॥

svayaṃ ca gurubhir vipraiḥ
sadāraiḥ sthavirair api
|
āśīrbhir yujyamāno 'nyair
vandibhiś cāviśat
puram ||1.11.24||

Sam też był błogosławiony
przez braminów, starców, mistrzów
wraz z żonami tam przybyłych.
Tak sławiony wszedł do miasta.

राजमार्गं गते कृष्णे द्वारकायाः कुलस्त्रियः ।
हर्म्याण्यारुरुहुर्विप्राः तदीक्षणमहोत्सवाः ॥२५॥

rāja-mārgaṃ gate kṛṣṇe
dvārakāyāḥ kula-striyaḥ
|
harmyāṇy āruruhur vipra
tad-īkṣaṇa-mahotsavāḥ
||1.11.25||

Gdy królewskim traktem kroczył,
damy z zacnych rodów miasta,
jego zjawę ważąc świętem,
wspięły się na szczyty domostw.

नित्यं निरीक्षमाणानां यदपि द्वारकौकसाम् ।
न वितृप्यन्ति हि दृशः श्रियो धामाङ्गमच्युतम् ॥२६॥

nityaṃ nirīkṣamāṇānāṃ
yad api dvārakaukasām
|
na vitṛpyanti hi dṛśaḥ
śriyo
dhāmāṅgam acyutam ||1.11.26||

Choć mieszkańcy ci Dwaraki
mogli stale nań spozierać,
toć ich oczy wciąż nie były
syte pięknem Niezłomnego,
co siedzibą jest Fortuny.

श्रियो निवासो यस्योरः पानपात्रं मुखं दृशाम् ।
बाहवो लोकपालानां सारङ्गाणां पदाम्बुजम् ॥२७॥

śriyo nivāso yasyoraḥ
pāna-pātraṃ mukhaṃ dṛśām
|
bāhavo loka-pālānāṃ
sāraṅgāṇāṃ padāmbujam
||1.11.27||

Jego pierś Fortuny domem,
usta zaś kielichem oczu,
ręce – azyl stróżów świata,
a stóp lotos pszczół nektarem.

सितातपत्रव्यजनैरुपस्कृतः
प्रसूनवर्षैरभिवर्षितः पथि ।
पिशङ्गवासा वनमालया बभौ
घनो यथार्कोडुपचापवैद्युतैः ॥२८॥

sitātapatra-vyajanair upaskṛtaḥ
prasūna-varṣair abhivarṣitaḥ pathi
|
piśaṅga-vāsā vana-mālayā babhau
ghano yathārkoḍupa-cāpa-vaidyutaiḥ
||1.11.28||

Zdobny ćamarami, białym parasolem,
żółte szaty wdziawszy, kwieciem obsypany,
w wieńcu z leśnych kwiatów, jaśniał niczym chmura
ze słońcem, księżycem, tęczą, błyskawicą.

प्रविष्टस्तु गृहं पित्रोः परिष्वक्तः स्वमातृभिः ।
ववन्दे शिरसा सप्त देवकीप्रमुखा मुदा ॥२९॥

praviṣṭas tu gṛhaṃ pitroḥ
pariṣvaktaḥ sva-mātṛbhiḥ
|
vavande śirasā
sapta
devakī-pramukhā mudā
||1.11.29||

Wszedł do domu swych rodziców,
matki wówczas go objęły,
a on siedmiu się pokłonił,
od Dewaki poczynając.

ताः पुत्रमङ्कमारोप्य स्नेहस्नुतपयोधराः ।
हर्षविह्वलितात्मानः सिषिचुर्नेत्रजैर्जलैः ॥३०॥

tāḥ putram aṅkam āropya
sneha-snuta-payodharāḥ
|
harṣa-vihvalitātmānaḥ
siṣicur netra-jair jalaiḥ
||1.11.30||

Syna na kolana wzięły,
z piersi mleko popłynęło,
ze wzruszenia całe drżały,
łez potokiem go zraszając.

अथाविशत्स्वभवनं सर्वकाममनुत्तमम् ।
प्रासादा यत्र पत्नीनां सहस्राणि च षोडश ॥३१॥

athāviśat sva-bhavanaṃ
sarva-kāmam anuttamam
|
prāsādā yatra patnīnāṃ
sahasrāṇi ca ṣoḍaśa
||1.11.31||

Po tym wszedł do swej siedziby,
pełnej wygód, niezrównanej,
gdzie małżonek rezydencje
w liczbie szesnastu tysięcy.

पत्न्यः पतिं प्रोष्य गृहानुपागतं
विलोक्य सञ्जातमनोमहोत्सवाः ।
उत्तस्थुरारात्सहसासनाशया-
त्साकं व्रतैर्व्रीडितलोचनाननाः ॥३२॥

patnyaḥ patiṃ proṣya gṛhān upāgataṃ
vilokya sañjāta-mano-mahotsavāḥ
|
uttasthur ārāt sahasāsanāśayāt
sākaṃ vratair vrīḍita-locanānanāḥ
||1.11.32||

Widząc męża powrót po długiej podróży,
myśl się wypełniła świątecznym nastrojem,
z daleka powstały z siedzisk swych i łoży,
śluby porzucając, oczy, twarz spłonione.

तमात्मजैर्दृष्टिभिरन्तरात्मना
दुरन्तभावाः परिरेभिरे पतिम् ।
निरुद्धमप्यास्रवदम्बुनेत्रयो-
र्विलज्जतीनां भृगुवर्य वैक्लवात् ॥३३॥

tam ātmajair dṛṣṭibhir antarātmanā
duranta-bhāvāḥ parirebhire patim
|
niruddham apy āsravad
ambu netrayor
vilajjatīnāṃ bhṛgu-varya vaiklavāt
||1.11.33||

Najpierw w swoim sercu, następnie spojrzeniem
i posławszy synów – męża uściskały.
Ich miłość bez granic, skromność zarzuciły,
z oczu zaciśniętych niemocy łzy lały.

यद्यप्यसौ पार्श्वगतो रहोगत-
स्तथापि तस्याङ्घ्रियुगं नवं नवम् ।
पदे पदे का विरमेत तत्पदा-
च्चलापि यच्छ्रीर्न जहाति कर्हिचित् ॥३४॥

yadyapy asau pārśva-gato raho-gatas
tathāpi tasyāṅghri-yugaṃ navaṃ navam
|
pade pade virameta tat-padāc
calāpi yac chrīr na jahāti karhicit
||1.11.34||

Choć wciąż przy ich boku, choć w chwilach intymnych,
to wszak jego stopy wciąż nowe i świeże.
Która władna odejść od jego stóp pary,
gdy ich nie opuszcza Fortuna, choć zmienna.

एवं नृपाणां क्षितिभारजन्मना-
मक्षौहिणीभिः परिवृत्ततेजसाम् ।
विधाय वैरं श्वसनो यथानलं
मिथो वधेनोपरतो निरायुधः ॥३५॥

evaṃ nṛpāṇāṃ kṣiti-bhāra-janmanām
akṣauhiṇībhiḥ parivṛtta-tejasām
|
vidhāya
vairaṃ śvasano yathānalaṃ
mitho vadhenoparato nirāyudhaḥ
||1.11.35||

To on wrogość królów zuchwałych wojsk mocą
ów ciężar dla Ziemi podsycił i zgasił,
jak ogień co wiatru podmuchem wzmocniony,
we wzajemnej walce, choć sam nie tknął broni.

स एष नरलोकेऽस्मिन्नवतीर्णः स्वमायया ।
रेमे स्त्रीरत्नकूटस्थो भगवान् प्राकृतो यथा ॥३६॥

sa eṣa nara-loke 'sminn
avatīrṇaḥ sva-māyayā
|
reme strī-ratna-kūṭastho
bhagavān prākṛto yathā
||1.11.36||

On to do ludzkiego świata
zstąpił za sprawą swej złudy,
Bóg wśród najpiękniejszych kobiet
cieszył się jak zwykły człowiek.

उद्दामभावपिशुनामलवल्गुहास-
व्रीडावलोकनिहतो मदनोऽपि यासाम् ।
सम्मुह्य तापमजहात्प्रमदोत्तमास्ता
यस्येन्द्रियं विमथितुं कुहकैर्न शेकुः ॥३७॥

uddāma-bhāva-piśunāmala-valgu-hāsa-
-vrīḍāvaloka-nihato
madano 'pi yāsām |
sammuhya
cāpam ajahāt pramadottamās tā
yasyendriyaṃ vimathituṃ kuhakair na śekuḥ
||1.11.37||

Łuk odrzucił bóg miłości będąc urzeczonym
uczuciami, szlachetnością, zalotnym uśmiechem
i skromnymi spojrzeniami tych uroczych kobiet.
Jego zmysłów wszak nie zmogły swymi fortelami.

तमयं मन्यते लोको ह्यसङ्गमपि सङ्गिनम् ।
आत्मौपम्येन मनुजं व्यापृण्वानं यतोऽबुधः ॥३८॥

tam ayaṃ manyate loko
hy asaṅgam api saṅginam
|
ātmaupamyena
manujaṃ
vyāpṛṇvānaṃ yato ’budhaḥ
||1.11.38||

Ludzie głupi myślą o nim,
z samym sobą go równając,
że nielgnący lgnie do świata,
pracując jak każdy człowiek.

एतदीशनमीशस्य प्रकृतिस्थोऽपि तद्गुणैः ।
न युज्यते सदाऽऽत्मस्थैर्यथा बुद्धिस्तदाश्रया ॥३९॥

etad īśanam īśasya
prakṛti-stho 'pi tad-guṇaiḥ
|
na yujyate sadātma-sthair
yathā buddhis tad-āśrayā
||1.11.39||

Oto jest i Boga władztwo!
Choć w materii on przebywa,
z jej cechami się nie łączy,
które w wiecznej trwają jaźni –
tak jak rozum w nim złożony.

तं मेनिरेऽबला मूढाः स्त्रैणं चानुव्रतं रहः ।
अप्रमाणविदो भर्तुरीश्वरं मतयो यथा ॥४०॥

taṃ menire ’balā mūḍhāḥ
straiṇaṃ cānuvrataṃ rahaḥ
|
apramāṇa-vido bhartur
īśvaraṃ matayo yathā ||1.11.40||

A głupiutkie uważały,
męża miary nie pojmując,
że on tkwi we władzy kobiet
i uwielbia zespolenie –
tak uczeni Boga ważą.

इति श्रीमद्भागवते महापुराणे ब्रह्मसूत्रभाषे पारमहंस्यां संहितायां वैयासिक्यां प्रथमस्कन्धे श्रीकृष्णद्वारकागमनं नाम एकादशो ‘ध्यायः ||१.११||

iti śrīmad-bhāgavate mahā-purāṇe
brahma-sūtra-bhāṣe
pārama-haṃsyāṃ saṃhitāyāṃ
vaiyāsikyāṃ
prathama-skandhe
śrī-kṛṣṇa-dvārakāgamanaṃ nāma ekādaśo ‘dhyāyaḥ
||1.11||

Oto w chwalebnej wielkiej puranie Bhagawata,
w komentarzu do Sutr wedanty,
w piśmie najlepszych z ascetów,
w utworze syna Wjasy,
w pierwszej księdze, w opowieści z Naimiszy
rozdział jedenasty zatytułowany „Wjazd Kryszny do Dwaraki”.