Autorzy

Opracowali (indika 2024):
(tłumaczenie)

Przemysław Szczurek
(komitet redakcyjny)
Andrzej Babkiewicz, Joanna Jurewicz, Monika Nowakowska,
Sven Sellmer, Przemysław Szczurek, Anna Trynkowska
(redakcja techniczna)
Karina Babkiewicz
(przygotowanie tekstu, skład, zamieszczenie na stronie)
Sven Sellmer i Andrzej Babkiewicz

Tłumaczenie finansowane w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego
pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki”
w latach 2017–2023, numer projektu 0357/NPRH5/H22/84/2017.

महाभारत

Mahābhārata

9. Księga Śalji (śalya-parvan)

***

9.1-16 Księga zabicia Śalji (śalya-vadha) /
Osiemnasty dzień bitwy

9.4. Mowa Durjodhany

Streszczenie rozdziału:
1–25 Odpowiedź Durjodhany na pokojowe sugestie Krypy. Przekonanie najstarszego z Dhartarasztrów o niemożliwości i nieefektywności pokojowych negocjacji. Wyrażenie przekonania o konieczności dalszej walki.
26–28 Wspomnienie dobrego życia, które prowadził Durjodhana jako władca.
29–45 Pochwała prawości wojownika wyrażona przez Durjodhanę. Przekonanie króla o konieczności dalszej walki.
46–50 Pochwała słów Durjodhany wyrażona przez jego wojowników. Krótki odpoczynek Kaurawów nad brzegami rzeki Saraswati u zbocza Himalajów przed dalszą walką. Zagrzewanie się wojowników do walki.

saṃjaya uvāca
evam uktas tato rājā gautamena yaśasvinā |
niḥśvasya dīrgham uṣṇaṃ ca tūṣṇīm āsīd viśāṃ pate ||9.4.1||

tato muhūrtaṃ sa dhyātvā dhārtarāṣṭro mahāmanāḥ |
kṛpaṃ śāradvataṃ vākyam ity uvāca paraṃtapaḥ ||9.4.2||

yat kiṃ cit suhṛdā vācyaṃ tat sarvaṃ śrāvito hy aham |
kṛtaṃ ca bhavatā sarvaṃ prāṇān saṃtyajya yudhyatā ||9.4.3||

gāhamānam anīkāni yudhyamānaṃ mahārathaiḥ |
pāṇḍavair atitejobhir lokas tvām anudṛṣṭavān ||9.4.4||

suhṛdā yad idaṃ vācyaṃ bhavatā śrāvito hy aham |
na māṃ prīṇāti tat sarvaṃ mumūrṣor iva bheṣajam ||9.4.5||

hetukāraṇasaṃyuktaṃ hitaṃ vacanam uttamam |
ucyamānaṃ mahābāho na me viprāgrya rocate ||9.4.6||

rājyād vinikṛto 'smābhiḥ kathaṃ so 'smāsu viśvaset |
akṣadyūte ca nṛpatir jito 'smābhir mahādhanaḥ |
sa kathaṃ mama vākyāni śraddadhyād bhūya eva tu ||9.4.7||

tathā dautyena saṃprāptaḥ kṛṣṇaḥ pārthahite rataḥ |
pralabdhaś ca hṛṣīkeśas tac ca karma virodhitam |
sa ca me vacanaṃ brahman katham evābhimaṃsyate ||9.4.8||

vilalāpa hi yat kṛṣṇā sabhāmadhye sameyuṣī |
na tan marṣayate kṛṣṇo na rājyaharaṇaṃ tathā ||9.4.9||

ekaprāṇāv ubhau kṛṣṇāv anyonyaṃ prati saṃhatau |
purā yac chrutam evāsīd adya paśyāmi tat prabho ||9.4.10||

svasrīyaṃ ca hataṃ śrutvā duḥkhaṃ svapiti keśavaḥ |
kṛtāgaso vayaṃ tasya sa madarthaṃ kathaṃ kṣamet ||9.4.11||

abhimanyor vināśena na śarma labhate 'rjunaḥ |
sa kathaṃ maddhite yatnaṃ prakariṣyati yācitaḥ ||9.4.12||

madhyamaḥ pāṇḍavas tīkṣṇo bhīmaseno mahābalaḥ |
pratijñātaṃ ca tenograṃ sa bhajyeta na saṃnamet ||9.4.13||

ubhau tau baddhanistriṃśāv ubhau cābaddhakaṅkaṭau |
kṛtavairāv ubhau vīrau yamāv api yamopamau ||9.4.14||

dhṛṣṭadyumnaḥ śikhaṇḍī ca kṛtavairau mayā saha |
tau kathaṃ maddhite yatnaṃ prakuryātāṃ dvijottama ||9.4.15||

duḥśāsanena yat kṛṣṇā ekavastrā rajasvalā |
parikliṣṭā sabhāmadhye sarvalokasya paśyataḥ ||9.4.16||

tathā vivasanāṃ dīnāṃ smaranty adyāpi pāṇḍavāḥ |
na nivārayituṃ śakyāḥ saṃgrāmāt te paraṃtapāḥ ||9.4.17||

yadā ca draupadī kṛṣṇā madvināśāya duḥkhitā |
ugraṃ tepe tapaḥ kṛṣṇā bhartṝṇām arthasiddhaye |
sthaṇḍile nityadā śete yāvad vairasya yātanā ||9.4.18||

nikṣipya mānaṃ darpaṃ ca vāsudevasahodarā |
kṛṣṇāyāḥ preṣyavad bhūtvā śuśrūṣāṃ kurute sadā ||9.4.19||

iti sarvaṃ samunnaddhaṃ na nirvāti kathaṃ cana |
abhimanyor vināśena sa saṃdheyaḥ kathaṃ mayā ||9.4.20||

kathaṃ ca nāma bhuktvemāṃ pṛthivīṃ sāgarāmbarām |
pāṇḍavānāṃ prasādena bhuñjīyāṃ rājyam alpakam ||9.4.21||

upary upari rājñāṃ vai jvalito bhāskaro yathā |
yudhiṣṭhiraṃ kathaṃ paścād anuyāsyāmi dāsavat ||9.4.22||

kathaṃ bhuktvā svayaṃ bhogān dattvā dāyāṃś ca puṣkalān |
kṛpaṇaṃ vartayiṣyāmi kṛpaṇaiḥ saha jīvikām ||9.4.23||

nābhyasūyāmi te vākyam uktaṃ snigdhaṃ hitaṃ tvayā |
na tu saṃdhim ahaṃ manye prāptakālaṃ kathaṃ cana ||9.4.24||

sunītam anupaśyāmi suyuddhena paraṃtapa |
nāyaṃ klībayituṃ kālaḥ saṃyoddhuṃ kāla eva naḥ ||9.4.25||

iṣṭaṃ me bahubhir yajñair dattā vipreṣu dakṣiṇāḥ |
prāptāḥ kramaśrutā vedāḥ śatrūṇāṃ mūrdhni ca sthitam ||9.4.26||

bhṛtyā me subhṛtās tāta dīnaś cābhyuddhṛto janaḥ |
yātāni pararāṣṭrāṇi svarāṣṭram anupālitam ||9.4.27||

bhuktāś ca vividhā bhogās trivargaḥ sevito mayā |
pitṝṇāṃ gatam ānṛṇyaṃ kṣatradharmasya cobhayoḥ ||9.4.28||

na dhruvaṃ sukham astīha kuto rājyaṃ kuto yaśaḥ |
iha kīrtir vidhātavyā sā ca yuddhena nānyathā ||9.4.29||

gṛhe yat kṣatriyasyāpi nidhanaṃ tad vigarhitam |
adharmaḥ sumahān eṣa yac chayyāmaraṇaṃ gṛhe ||9.4.30||

araṇye yo vimuñceta saṃgrāme vā tanuṃ naraḥ |
kratūn āhṛtya mahato mahimānaṃ sa gacchati ||9.4.31||

kṛpaṇaṃ vilapann ārto jarayābhipariplutaḥ |
mriyate rudatāṃ madhye jñātīnāṃ na sa pūruṣaḥ ||9.4.32||

tyaktvā tu vividhān bhogān prāptānāṃ paramāṃ gatim |
apīdānīṃ suyuddhena gaccheyaṃ satsalokatām ||9.4.33||

śūrāṇām āryavṛttānāṃ saṃgrāmeṣv anivartinām |
dhīmatāṃ satyasaṃdhānāṃ sarveṣāṃ kratuyājinām ||9.4.34||

śastrāvabhṛtham āptānāṃ dhruvaṃ vāsas triviṣṭape |
mudā nūnaṃ prapaśyanti śubhrā hy apsarasāṃ gaṇāḥ ||9.4.35||

paśyanti nūnaṃ pitaraḥ pūjitāñ śakrasaṃsadi |
apsarobhiḥ parivṛtān modamānāṃs triviṣṭape ||9.4.36||

panthānam amarair yātaṃ śūraiś caivānivartibhiḥ |
api taiḥ saṃgataṃ mārgaṃ vayam apy āruhemahi ||9.4.37||

pitāmahena vṛddhena tathācāryeṇa dhīmatā |
jayadrathena karṇena tathā duḥśāsanena ca ||9.4.38||

ghaṭamānā madarthe 'smin hatāḥ śūrā janādhipāḥ |
śerate lohitāktāṅgāḥ pṛthivyāṃ śaravikṣatāḥ ||9.4.39||

uttamāstravidaḥ śūrā yathoktakratuyājinaḥ |
tyaktvā prāṇān yathānyāyam indrasadmasu dhiṣṭhitāḥ ||9.4.40||

tais tv ayaṃ racitaḥ panthā durgamo hi punar bhavet |
saṃpatadbhir mahāvegair ito yādbhiś ca sadgatim ||9.4.41||

ye madarthe hatāḥ śūrās teṣāṃ kṛtam anusmaran |
ṛṇaṃ tat pratimuñcāno na rājye mana ādadhe ||9.4.42||

pātayitvā vayasyāṃś ca bhrātṝn atha pitāmahān |
jīvitaṃ yadi rakṣeyaṃ loko māṃ garhayed dhruvam ||9.4.43||

kīdṛśaṃ ca bhaved rājyaṃ mama hīnasya bandhubhiḥ |
sakhibhiś ca suhṛdbhiś ca praṇipatya ca pāṇḍavam ||9.4.44||

so 'ham etādṛśaṃ kṛtvā jagato 'sya parābhavam |
suyuddhena tataḥ svargaṃ prāpsyāmi na tad anyathā ||9.4.45||

evaṃ duryodhanenoktaṃ sarve saṃpūjya tad vacaḥ |
sādhu sādhv iti rājānaṃ kṣatriyāḥ saṃbabhāṣire ||9.4.46||

parājayam aśocantaḥ kṛtacittāś ca vikrame |
sarve suniścitā yoddhum udagramanaso 'bhavan ||9.4.47||

tato vāhān samāśvāsya sarve yuddhābhinandinaḥ |
ūne dviyojane gatvā pratyatiṣṭhanta kauravāḥ ||9.4.48||

ākāśe vidrume puṇye prasthe himavataḥ śubhe |
aruṇāṃ sarasvatīṃ prāpya papuḥ sasnuś ca tajjalam ||9.4.49||

tava putrāḥ kṛtotsāhāḥ paryavartanta te tataḥ |
paryavasthāpya cātmānam anyonyena punas tadā |
sarve rājan nyavartanta kṣatriyāḥ kālacoditāḥ ||9.4.50||

Sańdźaja rzekł:
1 Kiedy więc tak rzekł do króla ów Gautama przewspaniały,
ten gwałtownie długo wzdychał, po czym zamilkł, panie ludów.

2 Przez chwilę rozmyślał wówczas Dhrytarasztry syn rozumny*
i do Krypy Śaradwaty rzekł ten, który dręczył wrogów:

3 „Co przyjaciel mój rzec musiał, wszystko to dotarło do mnie;
w walce narażając życie, tyś to wszystko robił dla mnie.

4 Świat cię widział, gdy kroczyłeś wśród zastępów, gdy walczyłeś
z dostojnymi Pandawami, wielkimi rydwannikami.

5 Jednak, panie, przyjacielu, coś rzec musiał, com usłyszał,
nic z tego mnie nie pociesza jak lek pragnącego umrzeć.

6 Słowa twe, wielkoramienny, rozsądne, korzystne, wielkie,
nie dodają mi otuchy, o najlepszy wśród braminów!

7 Pozbawiony przez nas władzy, jak nam będzie mógł zaufać?
W kości przez nas zwyciężony władca wielkiego bogactwa,
jak w przyszłości będzie w stanie ów zawierzyć moim słowom*?

8 Sprzyjający synom Prythy Kryszna, gdy z poselstwem przybył,
zwodzony był Hryszikeśa, negowane jego dzieło;
czyż on teraz będzie zważał, braminie, na moje słowa?

9 Na salę zgromadzeń weszła Kryszna* i podniosła lament,
Kryszna* tego nie wybaczy, jak i grabieży królestwa*.

10 To, o czym słyszałem dawniej, dziś dostrzegam – dwaj Krysznowie*
jednym tchnieniem żyją, panie, wiążą ich wzajemne więzi*.

11 O siostrzeńca śmierci słysząc, smutno sypia Bujnowłosy,
nasza jest tej zbrodni wina, jak on zdoła nam wybaczyć*?

12 Przez zabójstwo Abhimanju nie zna spokoju Ardźuna,
jak on, nawet poproszony, mógłby działać na mą korzyść?

13 Środkowy Pandawa, dziki, wielkiej siły Bhimasena
okrutną przysięgę złożył, prędzej pęknie niż ją złamie.

14 Bliźniacy przywdziali zbroję, przypasali swoje miecze,
obaj zgodni we wrogości niczym Jama w dwóch postaciach*.

15 Dhrysztadjumna i Śikhandin, obaj wobec mnie są wrodzy,
cóż oni dla mej korzyści zrobią, najlepszy z braminów?

16 Na sali zgromadzeń wszyscy widzieli, jak Duhśasana
nękał Krysznę w menstruacji, osłoniętą jedną szatą.

17 Pandawowie pamiętają dzisiaj nagą i nieszczęsną,
nie mogą powstrzymać wojny ci niepokojący wrogów.

18 Po to zatem, by mnie zniszczyć, nieszczęsna Draupadi Kryszna
podjęła ascezę srogą: by umocnić mężów w dziele
stale śpi na gołej ziemi, póki dręczy ją ta wrogość.

19 A i siostra Wasudewy, porzuciwszy dumę, pychę,
stała się służącą Kryszny*, stale jest na jej usługi*.

20 Wszystko to wybuchło zatem i nie sposób tego zgasić.
Nie nastąpi pojednanie ze mną, gdy zmarł Abhimanju.

21 Jak teraz, gdy się cieszyłem ziemią morzem ozdobioną,
miałbym się radować księstwem mizernym, z Pandawów łaski?

22 Skoro jaśniałem wysoko nad królami niczym słońce,
jak mam teraz kroczyć z tyłu jak sługa za Judhiszthirą?

23 Gdy rozkoszy zażywałem sam i dary rozdawałem
obfite, jak mam prowadzić nędzny żywot wraz z nędznymi?

24 Nie oburzam się na twoje miłe i przyjazne słowa,
lecz nie sądzę w żaden sposób, że jest czas na pojednanie.

25 W prawej walce prawe dzieło dostrzegam, dręczący wrogów;
to nie czas, by być jak eunuch, to jest dla nas czas, by walczyć!

26 Ofiary składałem liczne, kapłanom dawałem dary,
regularnie Wed słuchałem, deptałem mych wrogów głowy.

27 Służących traktuję dobrze, wspieram, ojcze, biednych ludzi,
atakuję wrogie księstwa, troszczę się o własne państwo.

28 Zażywam rozkoszy różnych, cele trzy realizuję*,
długi spłacam swoim przodkom i prawości wojownika.

29 Nie ma szczęścia tu, to pewne, czym królestwo jest, czym chwała?
Sławę w świecie tym się zyska dzięki walce, nie inaczej.

30 Naganna jest śmierć kszatriji wówczas, gdy umiera w domu,
pełna wielkiej nieprawości jest śmierć w domu, w łożu własnym.

31 Człowiek, który ciało swoje w lesie lub w walce wyzwala,
w ten sposób ofiary składa wielkie i osiąga wielkość.

32 Kto żałośnie utyskując, dotknięty chorobą, stary,
wśród lamentujących krewnych umiera, nie jest mężczyzną.

33 Porzucam rozkosze wszelkie wśród idących ku najwyższej
ścieżce, by przez prawą walkę zyskać świat cnotliwych mężów.

34–35 Pewne miejsce w niebie Indry mają herosi szlachetni,
nieunikający bitew, mądrzy, wierni swym przysięgom,
wszyscy ofiarnicy, którzy oczyszczają się orężem;
jasne nimf niebiańskich grona z radością zerkają na nich.

36 Z pewnością przodkowie patrzą na czczonych na dworze Śakry*,
gdy oni w nimf towarzystwie cieszą się w niebiańskim świecie.

37 My wkroczymy też na ścieżkę, którą kroczą nieśmiertelni
i bohaterowie, którzy nie lękają się potyczki;

38 na tę ścieżkę już wkroczyli dziad czcigodny*, nasz uczony
nauczyciel*, Dźajadradha, Karna oraz Duhśasana.

39 Troszcząc się o moją sprawę, zmarli wojownicy, władcy,
przeszyci strzałami leżą na ziemi, we krwi skąpani.

40 Dzielni znawcy świetnej broni, wykształceni ofiarnicy,
życie dając w słusznej sprawie, przebywają w świecie Indry.

41 Oni ścieżkę tę przetarli, lecz znów ciężka do przebycia
będzie, pędzą nią kroczący stąd ku prawych przeznaczeniu.

42 Myśląc o tych bohaterów dziele, tych, co dla mnie giną,
chcę im tylko dług mój spłacić i nie baczę na królestwo.

43 Gdy pozwolę oddać życie druhom moim, braciom, dziadom,
a sam życie swe ocalę, ludzie zelżą mnie, to pewne.

44 Cóż znaczyłoby królestwo bez mych krewnych, druhów, bliskich,
a do tego, gdybym musiał przed Pandawą się ukorzyć?

45 Skoro to ja ten świat cały podporządkowałem sobie,
przeto poprzez prawą walkę zyskam niebo, nie inaczej”.

46 Kiedy rzekł tak Durjodhana, wszyscy słowa te chwalili
i sławili kszatrijowie króla, mówiąc: „ach, wspaniale!”.

47 Nie bolejąc nad porażką, pragnąc męstwem się wykazać,
wszyscy podekscytowani na walce skupili myśli.

48 Wówczas konie popędzając, pragnąc walki, Kaurawowie
kilkanaście kilometrów przebyli i przystanęli.

49 Dotarli do Saraswati, rzeki o czerwonych wodach,
na płaskowyż Himalajów przestrzenny, bezdrzewny, święty,
pomyślny, tam kąpiel wzięli i pragnienie ugasili.

50 I synowie twoi, królu, pozostali tam żarliwi,
pocieszając się wzajemnie, potem znowu samych siebie
i ożyli wojownicy losowi oddani wszyscy.