Autorzy

Opracowali (indika 2024):
(tłumaczenie)

Przemysław Szczurek
(komitet redakcyjny)
Andrzej Babkiewicz, Joanna Jurewicz, Monika Nowakowska,
Sven Sellmer, Przemysław Szczurek, Anna Trynkowska
(redakcja techniczna)
Karina Babkiewicz
(przygotowanie tekstu, skład, zamieszczenie na stronie)
Sven Sellmer i Andrzej Babkiewicz

Tłumaczenie finansowane w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego
pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki”
w latach 2017–2023, numer projektu 0357/NPRH5/H22/84/2017.

महाभारत

Mahābhārata

10. Księga o ataku na śpiących (sauptika-parvan)

***

10.1-9 Atak na śpiących (sauptika)

10.5. Wyprawa Aśwatthamana i jego towarzyszy

1–8 Kolejna wypowiedź Krypy, przedstawienie dwóch postaw ludzkich: człowieka pokornego, ale zarazem niemądrego oraz niepokornego, chociaż mądrego. Jedynie pokora i mądrość oraz poskromienie zmysłów pozwalają na realizację szlachetnych celów. Nakłanianie do słuchania rad mądrych przyjaciół. Wezwanie do Aśwatthamana, aby skupił się na szlachetnym celu, poskromił swoje zapędy i słuchał rad wuja.
9–15 Apel Krypy do Aśwatthamana, aby powstrzymał się od nocnego ataku na śpiących, jednego z tych niegodziwych aktów, które prowadzą do piekła. Zamiast tego, jako wspaniały wojownik o świcie powinien stawić czoła wrogom, nie brukając swojego honoru.
16–27 Odpowiedź Aśwatthamana, najpierw przypomnienie o niegodnych czynach Pandawów na polu bitwy (zabójstwo Drony, Karny, Bhiszmy, Bhuriśrawasa, Durjodhany) i ubolewanie zwłaszcza nad niedawnym zabójstwem Durjodhany, następnie podkreślenie swojej determinacji w wypełnieniu krwawej zemsty.
28–38 Wyjazd Aśwatthamana do obozu wrogów, zaprzęgnięcie koni. Deklaracja pomocy ze strony Krypy i Krytawarmana. Wspomnienie mordu ojca dokonanego przez Aśwatthamana i kolejna zapowiedź niegodnej wojownika śmierci Dhrysztadjumny (podczas snu) w odwecie za śmierć Drony. Apel do towarzyszy o przygotowanie się do walki. Trzej wojownicy podążają do obozu Pańćalów pogrążonych we śnie.

kṛpa uvāca
śuśrūṣur api durmedhāḥ puruṣo 'niyatendriyaḥ |
nālaṃ vedayituṃ kṛtsnau dharmārthāv iti me matiḥ ||10.5.1||

tathaiva tāvan medhāvī vinayaṃ yo na śikṣati |
na ca kiṃ cana jānāti so 'pi dharmārthaniścayam ||10.5.2||

śuśrūṣus tv eva medhāvī puruṣo niyatendriyaḥ |
jānīyād āgamān sarvān grāhyaṃ ca na virodhayet ||10.5.3||

aneyas tv avamānī yo durātmā pāpapūruṣaḥ |
diṣṭam utsṛjya kalyāṇaṃ karoti bahupāpakam ||10.5.4||

nāthavantaṃ tu suhṛdaḥ pratiṣedhanti pātakāt |
nivartate tu lakṣmīvān nālakṣmīvān nivartate ||10.5.5||

yathā hy uccāvacair vākyaiḥ kṣiptacitto niyamyate |
tathaiva suhṛdā śakyo naśakyas tv avasīdati ||10.5.6||

tathaiva suhṛdaṃ prājñaṃ kurvāṇaṃ karma pāpakam |
prājñāḥ saṃpratiṣedhante yathāśakti punaḥ punaḥ ||10.5.7||

sa kalyāṇe matiṃ kṛtvā niyamyātmānam ātmanā |
kuru me vacanaṃ tāta yena paścān na tapyase ||10.5.8||

na vadhaḥ pūjyate loke suptānām iha dharmataḥ |
tathaiva nyastaśastrāṇāṃ vimuktarathavājinām ||10.5.9||

ye ca brūyus tavāsmīti ye ca syuḥ śaraṇāgatāḥ |
vimuktamūrdhajā ye ca ye cāpi hatavāhanāḥ ||10.5.10||

adya svapsyanti pāñcālā vimuktakavacā vibho |
viśvastā rajanīṃ sarve pretā iva vicetasaḥ ||10.5.11||

yas teṣāṃ tadavasthānāṃ druhyeta puruṣo 'nṛjuḥ |
vyaktaṃ sa narake majjed agādhe vipule 'plave ||10.5.12||

sarvāstraviduṣāṃ loke śreṣṭhas tvam asi viśrutaḥ |
na ca te jātu loke 'smin susūkṣmam api kilbiṣam ||10.5.13||

tvaṃ punaḥ sūryasaṃkāśaḥ śvobhūta udite ravau |
prakāśe sarvabhūtānāṃ vijetā yudhi śātravān ||10.5.14||

asaṃbhāvitarūpaṃ hi tvayi karma vigarhitam |
śukle raktam iva nyastaṃ bhaved iti matir mama ||10.5.15||

evam etad yathāttha tvam anuśāsmīha mātula |
tais tu pūrvamayaṃ setuḥ śatadhā vidalīkṛtaḥ ||10.5.16||

pratyakṣaṃ bhūmipālānāṃ bhavatāṃ cāpi saṃnidhau |
nyastaśastro mama pitā dhṛṣṭadyumnena pātitaḥ ||10.5.17||

karṇaś ca patite cakre rathasya rathināṃ varaḥ |
uttame vyasane sanno hato gāṇḍīvadhanvanā ||10.5.18||

tathā śāṃtanavo bhīṣmo nyastaśastro nirāyudhaḥ |
śikhaṇḍinaṃ puraskṛtya hato gāṇḍīvadhanvanā ||10.5.19||

bhūriśravā maheṣvāsas tathā prāyagato raṇe |
krośatāṃ bhūmipālānāṃ yuyudhānena pātitaḥ ||10.5.20||

duryodhanaś ca bhīmena sametya gadayā mṛdhe |
paśyatāṃ bhūmipālānām adharmeṇa nipātitaḥ ||10.5.21||

ekākī bahubhis tatra parivārya mahārathaiḥ |
adharmeṇa naravyāghro bhīmasenena pātitaḥ ||10.5.22||

vilāpo bhagnasakthasya yo me rājñaḥ pariśrutaḥ |
vārttikānāṃ kathayatāṃ sa me marmāṇi kṛntati ||10.5.23||

evam adhārmikāḥ pāpāḥ pāñcālā bhinnasetavaḥ |
tān evaṃ bhinnamaryādān kiṃ bhavān na vigarhati ||10.5.24||

pitṛhantṝn ahaṃ hatvā pāñcālān niśi sauptike |
kāmaṃ kīṭaḥ pataṃgo vā janma prāpya bhavāmi vai ||10.5.25||

tvare cāham anenādya yad idaṃ me cikīrṣitam |
tasya me tvaramāṇasya kuto nidrā kutaḥ sukham ||10.5.26||

na sa jātaḥ pumāṃl loke kaś cin na ca bhaviṣyati |
yo me vyāvartayed etāṃ vadhe teṣāṃ kṛtāṃ matim ||10.5.27||

saṃjaya uvāca
evam uktvā mahārāja droṇaputraḥ pratāpavān |
ekānte yojayitvāśvān prāyād abhimukhaḥ parān ||10.5.28||

tam abrūtāṃ mahātmānau bhojaśāradvatāv ubhau |
kim ayaṃ syandano yuktaḥ kiṃ ca kāryaṃ cikīrṣitam ||10.5.29||

ekasārthaṃ prayātau svas tvayā saha nararṣabha |
samaduḥkhasukhau caiva nāvāṃ śaṅkitum arhasi ||10.5.30||

aśvatthāmā tu saṃkruddhaḥ pitur vadham anusmaran |
tābhyāṃ tathyaṃ tadācakhyau yad asyātmacikīrṣitam ||10.5.31||

hatvā śatasahasrāṇi yodhānāṃ niśitaiḥ śaraiḥ |
nyastaśastro mama pitā dhṛṣṭadyumnena pātitaḥ ||10.5.32||

taṃ tathaiva haniṣyāmi nyastavarmāṇam adya vai |
putraṃ pāñcālarājasya pāpaṃ pāpena karmaṇā ||10.5.33||

kathaṃ ca nihataḥ pāpaḥ pāñcālaḥ paśuvan mayā |
śastrāhavajitāṃ lokān prāpnuyād iti me matiḥ ||10.5.34||

kṣipraṃ saṃnaddhakavacau sakhaḍgāv āttakārmukau |
samāsthāya pratīkṣetāṃ rathavaryau paraṃtapau ||10.5.35||

ity uktvā ratham āsthāya prāyād abhimukhaḥ parān |
tam anvagāt kṛpo rājan kṛtavarmā ca sātvataḥ ||10.5.36||

te prayātā vyarocanta parān abhimukhās trayaḥ |
hūyamānā yathā yajñe samiddhā havyavāhanāḥ ||10.5.37||

yayuś ca śibiraṃ teṣāṃ saṃprasuptajanaṃ vibho |
dvāradeśaṃ tu saṃprāpya drauṇis tasthau rathottame ||10.5.38||

Krypa rzekł:
1 Choć posłuszny, człek niemądry, o nieposkromionych zmysłach,
nie może doświadczyć w pełni prawości ni zysku, sądzę*.

2 Tak też jest z człowiekiem mądrym, który nie chce żyć w pokorze,
nie ma on pojęcia wcale o prawości ni o zysku.

3 Lecz posłuszny i uczony, który zmysły swe poskramia,
pozna wszelką wiedzę oraz uzna to, co uznać trzeba.

4 Kto krnąbrny, pogardy pełen, niegodziwy i nikczemny
odrzuca szlachetne cele, ten poważny grzech popełnia.

5 Przyjaciele druha swego powstrzymują przed upadkiem,
szczęsny ten, kto go unika, nieszczęsny, kto nie unika.

6 Bo jak różnorodne słowa poskramiają gwałtownego,
tak druh może go poskromić, gdy nie może – ów upada.

7 I mądrego przyjaciela, kiedy grzeszny czyn popełnia,
odwodzą od tego mądrzy ze wszystkich sił, nieprzerwanie.

8 Skup się na tym, co szlachetne, poskrom siebie samym sobą
i posłuchaj słów mych, synu, one ból twój przezwyciężą.

9 W świecie tym z prawością w zgodzie nie pochwala się zabójstwa
śpiących, tych, co broń rzucili lub wyprzęgli konie z wozu

10 ani tych, co są lojalni, tych, co proszą o ochronę,
tych, co mają potargane włosy* lub zniszczony rydwan.

11 Dziś spać będą Pańćalowie bez swych zbroi, o potężny,
podczas nocy ufni wszyscy, nieświadomi niczym zmarli.

12 Niegodziwy człowiek, który chciałby zniszczyć ich w tym stanie,
bez wątpienia się zatopi w wielkim, niezgłębionym piekle,
bez nadziei na ratunek.

13 Ty wśród wszystkich znawców broni znany jako najwspanialszy,
w świecie tym nie popełniłeś przewiny najmniejszej nawet.

14 Kiedy jutro wstanie słońce i świat cały opromieni,
ty niczym bóg słońca – Surja wrogów swych pokonasz w bitwie.

15 Czyn ten bowiem zakazany i niegodny ciebie wcale
będzie jak krew, która plami białe płótno, tak uważam.

Aśwatthaman rzekł:
16 Właśnie tak, jak rzekłeś, wuju, powinienem się powściągnąć,
lecz po stokroć przez nich wcześniej most ten został już zniszczony.

17 Bo na oczach stróżów ziemi, jak i w waszej obecności
ojciec mój, choć broń odrzucił, zginął z ręki Dhrysztadjumny.

18 Największego z rydwanników, Karnę, gdy z rydwanu koło
spadło i go problem dopadł, dzierżyciel Gandiwy* zabił.

19 Bhiszmę też, Śantanu syna, gdy bezbronny oręż rzucił,
mając wzgląd na Śikhandina*, dzierżyciel Gandiwy zabił.

20 Bhuriśrawas, wielki łucznik, choć przez post umierał w bitwie,
wśród protestów stróżów ziemi poległ z ręki Jujudhany.

21 I przez Bhimę Durjodhana, gdy z maczugą wszedł do boju,
wśród patrzących stróżów ziemi niegodnie pobity został.

22 Tam, gdy liczni rydwannicy otoczyli go samego,
padł mąż-tygrys powalony przez niecnego Bhimasenę*.

23 Członki ciała mi rozcina przekazana mi przez posłów
informacja o lamencie króla ze strzaskanym udem.

24 Wszak ci grzeszni i nieprawi Pańćalowie most zniszczyli,
czemu więc nie ganisz, panie, tych, co przyzwoitość niszczą.

25 Gdy w ataku nocnym wytnę Pańćalów – zabójców ojca,
wówczas chętnie się odrodzę w ćmy postaci lub robaka.

26 Przeto spieszno mi, bym dzisiaj zamierzenie swe wypełnił,
a gdy spieszę się, jak mogę o śnie lub o szczęściu myśleć?

27 Nie narodził się mąż w świecie żaden i się nie narodzi,
by mnie odwiódł od pomysłu dokonania na nich rzezi.

Sańdźaja rzekł:
28 Gdy tak oto, wielki królu, rzekł syn Drony pełen żaru,
konie swe w oddali zaprzągł i podążył w stronę wrogów.

29 Wówczas rzekli doń wspaniali Bhodźa* i syn Śaradwanta*:
„Dlaczego zaprzągłeś rydwan i co w związku z tym zamierzasz?

30 Przecież my cel wspólny mamy z tobą, byku pośród mężów,
w szczęściu i nieszczęściu równi, nie bądź wobec nas nieufny!”.

31 Aśwatthaman pełen gniewu, myśląc o zabójstwie ojca,
prawdę wówczas im wyjawił o swym własnym zamierzeniu.

32 „Setki i tysiące wojów ostrymi strzałami zabił
ojciec mój, lecz gdy broń złożył, zginął z ręki Dhrysztadjumny.

33 Tak też, gdy odłoży zbroję, dzisiaj ja zabiję jego
poprzez grzeszny czyn – grzesznego, potomka Pańćalów króla.

34 Zarżnięty przeze mnie zatem jak bydlę Pańćala – grzesznik,
nie osiągnie, myślę, światów zyskanych orężem w bitwie.

35 Szybko więc przywdziejcie zbroje, weźcie miecze oraz łuki
i czekajcie na rydwanach, o pogromcy wrogów wielcy!”.

36 Gdy tak rzekł, na rydwan wkroczył i podążył w stronę wrogów,
Krypa, królu, pomknął za nim i z Satwatów Krytawarman.

37 Ci trzej, kiedy podążali w stronę wrogów, rozbłysnęli
niczym rozpalone ognie obiatą obdarowane.

38 Do obozu śpiących, panie, pognali, a gdy dotarli
do bramy, syn Drony stanął na prześwietnym swym rydwanie.